Wielu moich znajomych regularnie zadaje mi pytanie jak to jest, że ja, osoba, która na co dzień nie potrafi przyjść na czas na umówioną godzinę spotkania, bez problemu radzi sobie w pracy, która wymaga dużej dozy samozaparcia, organizacji i gonienia terminów. Przyznam szczerze, że sama nie wiem jak to się dzieje, ale przekraczając próg mojego płockiego biura staję się nową osobą – specjalistą ds. obsługi klienta, który wie jak zorganizować sobie czas, by zdążyć wszystko dopiąć na ostatni guzik.
Co prawda nigdy nie udało mi się zrealizować więcej transakcji niż było to przewidziane, jednak nigdy nie zawaliłam terminów i zawsze jakimś cudem wyrabiam 100% planu pracy. Myślę, że praca na stanowisku specjalisty ds. obsługi klienta wyzwala we mnie najlepsze cechy i umiejętności, których nawet bym się nie spodziewała. Z tego względu póki co nie mam zamiaru zmienić jej na żadną inną, specjalista obsługi klienta Płock.
Codziennie rano, gdy zaczynam realizować swój dzienny zakres obowiązków, po kolei ustalam sobie plan pracy na dany dzień. Zaczynam od krótkiej organizacji dokumentów i materiałów, uzupełniam niezbędną dokumentację i przygotowuję oferty handlowe dla klientów. Gdy rozlegają się pierwsze telefony jestem już zazwyczaj po pierwszej kawie, z niezbędnymi materiałami na biurku, gotowa, by doradzać, pomagać, zachwalać i sprzedawać. Z wybiciem godziny 16.00, o której kończę pracę, zdejmuję maskę pracowitości i organizacji i staje się znów prawdziwą sobą – sobą, która potrafi zostawić parasol w tramwaju, wsiąść do złego autobusu czy wdepnąć w jedyną kałużę w promieniu 1 km.